wtorek, 26 marca 2019

One czekają wciąż...

   Tak....one, bo jest ich bardzo wiele. Znajdują się w ciężkiej sytuacji, ale jakby bliżej celu niż kompletnej porażki.
 My możemy być jednymi z nich. 
 Lubicie pomagać ludziom, pomóżcie też im. Oni być może mijali się jeszcze niedawno z Wami na ulicy czy też należeli do członków Waszej rodziny
 O kim mowa ?......
Zdecydowanie o duszach czyśćcowych. 
Czy wiecie, że możemy im pomóc nawet nie wychodząc z domu ?
To takie banalne, ale większość z nas wiecznie nie ma czasu na nic. Niestety życie nie bywa łatwe i faktycznie nie pozostawia nam zbyt wiele czasu na cokolwiek. Znam to z własnej autopsji i doskonale to rozumiem.
 Jednakże dzisiejszego dnia postanowiłam zmienić coś w swoim życiu. 
 Dlaczego dzisiaj ? 
 Sama nie wiem. 
 Być może dlatego, że jest to dzień spowiedzi przed Wielkanocą.
 Postanowiłam połączyć dwie ważne dla mnie rzeczy. 
 Będzie ciężko, ale zrobię to w tej formie. 
 Od dłuższego czasu mam dość spory problem z nieumiarkowaniem jedzenia. :) No cóż, napewno to znacie, szczególnie kobiety....dieta obrotowa:
 "Gdzie się nie obrócę, tam coś wciągnę".
No cóż tak już jest. :) Zresztą łączy to się również z zajadaniem emocji i nudy....czyli jem na okrągło. :) 
 Najgorsze, że wiem iż robię źle i brnę w to dalej.... totalna głupota. 
 W związku z tym postanowiłam moje nieumiarkowanie zamienić w umiarkowanie i przy tym przekuć w coś, co może dopomóc innym.
 Mianowicie przede wszystkim dieta: "Mniej żreć", bo jedzeniem bym tego nie nazwała. :)
 Jeść zdrowiej, a wszystkie moje męki związane z chęcią i kuszeniem jedzeniowym....oddawać Panu Bogu w intencji o zbawienie czyśćcowych dusz.
 Ktoś, kto nie zmaga się z problemem wiecznego zajadania, zapewne uzna, że to śmieszne, ale bez zajadania naprawdę jest trudno wytrzymać.
 Masz wrażenie, że myślisz tylko o tym.
 Próbowałam już nie raz podchodzić do diet i łapałam się wszystkiego, co mogło by mi pomóc jednak mam:
Słabą Silną Wolę :) i dodatkowo Słomiany Zapał. Cały komplet uniemożliwiający mi trzeźwe myślenie. :)
 Co mnie trzyma, żeby nie zajadać?
Jedna bardzo prosta rzecz: MOJA WYOBRAŹNIA.
Ona przypomina mi, że dusze w czyśćcu także cierpią i to o wiele większe psychiczne czy też fizyczne męki chcąc dostać się do Nieba. 
 Są niby o krok, ale brakuje im oczyszczenia.
 Wiem, że mogę im pomóc swoim poświęceniem i świadomością tego, że może i ja kiedyś będę w takiej sytuacji.
 O ile jeszcze na taki czyściec sobie zasłużę....
 To jest już raczej inny temat.
 Jest ciężko....ale wiem, że moje "ciężko" jest w jakimś celu. 
 Dla kogoś śmiesznym, dla mnie ważnym.
 Dziś 1 dzień, a za mną chodzą non stop zapachy i słyszę w głowie głos w stylu:
 "Jutro możesz zacząć", "I tak im nie pomożesz, przecież non stop grzeszysz" czy "I tak nie wytrzymasz, zjedz teraz to czy tamto".
 No cóż te głosy chyba nie wiedzą, że mogą być motywujące by iść mimo wszystko pod prąd.
 Czyli......challenge accepted i startujemy od 76 kg. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz