piątek, 24 stycznia 2020

Nie zastąpi Ciebie nikt....

Tak....zdecydowanie jestem z pokolenia Jana Pawła II. To tak dumnie brzmi...z pokolenia naszego papieża Polaka. Jedynego papieża, który jest Polakiem. 
  Nie wiem jak Wy, ale ja na samym początku mojej młodości bardzo dziwiłam się moim rodzicom, że non stop słuchają tylko papieża, gdzie by się nie pojawił w telewizji. 
 Z okazji przyjęcia sakramentu Komunii Świętej....otrzymywałam książki i albumy z papieżem.
Pamiętam mamę, która powtarzała mi wciąż:
- To dla nas bardzo ważna chwila i ważny czas, posłuchaj Papieża, to jedyny Papież Polak w dziejach papiestwa. Jeszcze nie było takiego.
  Nudziło mnie to strasznie. Serio...wcale tu nie kłamię. 
  Potem, jakoś z wiekiem, jak już wyrosłam z całych tych dojrzewań, hormonów, pustek mózgowych, sama zaczęłam interesować się wiarą i duchowością.  Była ona ze mną od lat wtedy poprostu nie zwracałam na nią takiej uwagi.
   Każdego wieczora widziałam moją babcię, z którą mieszkałam, na kolanach, modlącą się w skupieniu.... 
 Taki widok został mi w pamięci głęboko. Ileż to razy zasypiała
zatopiona w modlitwie....ile razy podnosiłam jej różaniec, który wypadł jej z rąk na podłogę.
 Niby taka prosta rzecz, taka mało znacząca, a jednak pozostanie w moim sercu jako obraz do samej mojej śmierci.
 Swoją postawą wiele mnie nauczyła. 
 Lecz wracając do tematu. 
 Mój przełom związany ze słuchaniem i postacią Jana Pawła II nastąpił w dniu jego śmierci. 
 Wiem, zdecydowanie za późno....kiedy to już od lat tłumy młodzieży nawet młodszej ode mnie szturmowały na spotkanie z papieżem.
 U mnie ten przełom zaczął się w kulminacyjnym momencie Jego życia.
 Pamiętam, kiedy dowiedziałam się o śmierci papieża....
 To była chwila, kiedy nie wiadomo skąd poczułam się jakbym straciła kogoś z rodziny....jakbym straciła własnego dziadka.

 Pamiętam, że przepłakałam wtedy kilka dni. Jakby się wręcz zawalił świat....jakby to już był koniec wszystkiego.
 Przedziwne uczucie....przecież zawsze byłam zła, że znowu oglądamy te "nudy"....
 Od tego dnia papież Jan Paweł II jest moim najważniejszym świętym. Takim naszym, polskim. 
 Znałam go tyle lat, co prawda tylko ze szklanego ekranu, ale i z tego miejsca nieświadomie zakorzenił się w moim sercu. :)
 Szanuję innych, kolejnych papieży, ale..... żaden z nich nie jest tak naturalny, tak prawdziwy i szczery w swojej osobie jak nasz Święty Jan Paweł II. 
 Jego osoba jest dla mnie ideałem świętej pokory, pokory mądrej.
 Tytuł mojego powyższego posta nawiązuje do przepięknej piosenki, która powstała w ostatnim czasie.
 Sami posłuchajcie:




Może Wy również macie jakieś wspomnienia związane z Janem Pawłem II, które zmiękczyły Wasze serca.
 Podzielcie się Nimi w komentarzu.

wtorek, 14 stycznia 2020

Chipowanie ludzi.....

Ap, 13, 11-18

11 Potem ujrzałem inną Bestię, wychodzącą z ziemi:
miała dwa rogi podobne do rogów Baranka,
a mówiła jak Smok.
12 I całą władzę pierwszej Bestii przed nią sprawuje;
ona sprawia, że ziemia i jej mieszkańcy oddają pokłon pierwszej Bestii,
której śmiertelna rana została uleczona.
13 I czyni wielkie znaki,
tak iż nawet na jej rozkaz ogień zstępuje z nieba na ziemię na oczach ludzi.
14 I zwodzi mieszkańców ziemi
znakami, które jej dano uczynić przed Bestią,
mówiąc mieszkańcom ziemi, by wykonali obraz Bestii,
która otrzymała cios mieczem, a ożyła.
15 I dano jej, by duchem obdarzyła obraz Bestii,
tak iż nawet przemówił obraz Bestii
i mógł sprawić, że zostaną zabici wszyscy,
którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii.
16 I sprawia, że wszyscy:
mali i wielcy,
bogaci i biedni,
wolni i niewolnicy
otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło
17 i że nikt nie może nic kupić ni sprzedać,
kto nie ma znamienia –
imienia Bestii
lub liczby jej imienia.
18 Tu jest [potrzebna] mądrość.
Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy:
liczba to bowiem człowieka.
A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć.

Tematu chyba jakoś szczególnie nie muszę przedstawiać. Coraz głośniej o możliwościach zamiany dowodu osobistego na "wygodne" podskórne chipy, których nie zgubimy, nie zapomnimy i tylko za pomocą nich odbywać się będą płatności. Pieniądz w formie gotówki zostanie całkowicie wycofany. Wniosek nasuwa się jeden. Nie posiadasz chipa, nie załatwisz nic, nie kupisz nic, jesteś nikim.....

Chip jako sama forma płatności, to jeszcze nic.
To doskonała forma ludzkiej kontroli w każdej sferze jego życia.
Pod przykrywką znajomości historii choroby czy możliwości płatności, będziemy traktowani nie jako ludzie, ale jako jeden z numerów. Same chipy będą miały wpływ na nasz mózg i jego kontrolę.
Przyjrzyjmy się więc tym wszystkim plusom i minusom robienia z nas niewolników systemu. 
Zapraszam do lektury:

http://www.chlebznieba.pl/index.php?id=331

A teraz sam zdecyduj, czy chcesz być marionetką pod przykrywką bezpieczeństwa i łatwości w płatnościach.
Czy jednak chcesz być wolny i chcesz ocalić własną duszę...
ponieważ bestia będzie oznaczać swoich wyznawców. Wyznawców mamony, chciwości oraz ziemskiego blichtru....

Pamiętajcie, że mamy dążyć nie do tego, co na ziemi, a do tego co w niebie.





poniedziałek, 6 stycznia 2020

Wieczysta Adoracja

Jeżeli ktoś z Was nie ma chwili czy jest zmuszony przez chorobę zostać w domu, a chciałby adorować Najświętszy Sakrament,
to polecam Wam tą stronę ze Światowego Centrum Modlitwy o Pokój w Niepokalanowie:

Polecam Wam również praktykowanie Modlitwy Trzech Zdrowaś Mario : https://sanctus.pl/index.php?grupa=44&podgrupa=557&doc=502